Jan 14:23

Nagrania audio

02.02.2021 wieczorne Marian - Duch Prawdy i duch kłamstwa

02.02.2021r. Duch Prawdy i duch kłamstwa. (wieczorne).

 

 

 

 

Niech Pan nas prowadzi w Swojej łasce i dobroci. Po części myślę, że trochę z tym wczorajszym dniem się połączymy. W 1 Liście Jana w 4 rozdziale od 1 do 4 wiersza:

 

"Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat. Po tym poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele z Boga jest. Wszelki zaś duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele nie jest z Boga. Jest to duch antychrysta, o którym słyszeliście, że ma przyjść i teraz już jest na świecie. Wy z Boga jesteście, dzieci i wy ich zwyciężyliście, gdyż Ten, który jest w was większy jest aniżeli ten, który jest na świecie.”

 

 Więc mamy doświadczenie na ziemi i to doświadczenie będzie trwało aż do końca naszych dni. Musimy cały czas mieć trzeźwość i działającego w nas Ducha Świętego, żeby się nie mylić. Najlepiej w ogóle, żeby się nie mylić, żeby nigdy się nie mylić i nigdy nie wejść w jakieś fałszywe rzeczy, żeby później mieć zagmatwane życie. Najlepiej by było ale jeśliby się zdarzyło to żeby wiedzieć, że jeszcze można wyjść i jak najszybciej, żeby jak najmniej zakłóceń zrobić sobie i innym tak samo swoim złym nastawieniem serca czy złym sposobem myślenia, czy złym sposobem mówienia, bo człowiek jest w takim doświadczeniu złego duchowego wpływu, to w tym momencie ten człowiek nie jest pasujący do budowania się nawzajem na Boży dom, nie ma tej radości, miłości, ochoty, żeby tak funkcjonować, żeby przebaczać, budować się tak jak Bogu jest to miłe.

 A więc najlepiej żebyśmy nigdy nie dali się podejść jakiemuś fałszywemu duchowi w jakiejkolwiek sprawie. A tych spraw jest mnóstwo, wszystkie sądy na ziemi nie mają tyle spraw dzisiaj, co my musimy rozsądzić i zrobić tak lub inaczej, rozsądzić każdą myśl, każde działanie jakie widzimy. Musimy umieć rozsądzać czy to jest dobre z Boga, czy to jest złe z diabła. Można powiedzieć, że sędziowie na świecie nie mają tyle pracy, co chrześcijanin, który chce się dostać do nieba, do wieczności, który musi rozsądzać nie w jakimś tam lęku, niepokoju, strachu tylko w normalnym doświadczeniu, że jest coś obcego, co chce zabrać mi życie z Bogiem dzisiaj i całą wieczność i ja muszę rozsądzać, mieć trzeźwy umysł, żeby nie dać się podejść temu obcemu, który by chciał mi to zabrać, jak złodziej, jak morderca. Sami wiemy co się z nami dzieje, gdy damy się podejść, jak to wygląda chrześcijaństwo wtedy, ono po prostu nie kwitnie, nie rośnie, ono psuje się, bo my musimy mieć jasny umysł, jasne serce, jasne działania, jasne mówienie, wtedy jest prawidłowo, tak jak Jezus był, On w ten sposób żył tutaj na ziemi i zły nie miał nic w Nim, a więc On zawsze był prawdziwy, mógł być prawdziwy, bo nigdy nie było w Nim czegoś złego, czegoś niedobrego. A więc mamy tu ostrzeżenie, abyśmy badali duchy czy są z Boga. Duchy posługują się też ludźmi, mówią: Tak mówi Pan, a to nie mówi Pan. Mamy wiele opisanych fałszywych proroków, którzy mówili: Tak mówi Pan, a jednak Pan tego nie mówił w ogóle. A więc to były obce duchy, które oganiały jakiegoś człowieka i temu człowiekowi przynajmniej wmawiały, że jest prorokiem i prorokuje teraz, a tak naprawdę to one kłamały albo człowiek sam wymyślał tak jak Słowo Boże mówi, z natchnienia własnego serca mówią, że to nawet nie tyle jakiś duch, co człowiek zwiedziony już sam z siebie produkuje coś co miałoby niby zaimponować innym, że to mówi Pan a tak w sumie w ogóle nie mówi Pan tylko sobie człowiek to wymyślił.

Jesteśmy w takich doświadczeniach, sami musimy uważać na siebie, wiemy, że jeśli nie będziemy prawidłowo się pilnować, to za chwilę jesteśmy w stanie wyprawiać różne złe rzeczy. A więc bezpieczeństwo nasze jest w Chrystusie, nie ma innego miejsca, o którym moglibyśmy powiedzieć, że jest bezpieczne.

W 1Król. 22 rozdział. Czasami człowiek ma takie tylko poczucie, że obawia się gdyby pieniędzy zabrakło, gdyby choroba jakaś przyszła i tak człowiek się boi choroby, braku pieniędzy, a już się nie boi, że go diabeł podejdzie i zaprowadzi na manowce takie czy inne, zabierze chwałę, która się należy Bogu, uwielbianie Pana, które Mu się należy, ale człowiek za to będzie myśleć o tym, że jest zadowolony, bo ma jakieś zabezpieczenie, bo się powiodło. Co to za zabezpieczenie, co się powiodło? W sumie jak człowiek już stracił radość należenia do Boga, radość, że Jezus jest Zbawicielem, że Jezus jest Panem, że Jezus jest Królem, że mogę żyć w Jego Królestwie, pod Jego władzą. Już jest oszukany człowiek, już zupełnie tak jak mówiliśmy radość jest przemieszczona w złym kierunku, nie raduje się z Pana, tylko raduje się no, powiodło się coś na przykład, coś lepiej wyszło, a nie raduje się, że Pan jest Królem, że On ratuje, że zbawia, że On jest drogą do Ojca, że mogę mieć społeczność z Nim. I w tej 1 Księdze Królewskiej 22 rozdział od 19 wiersza, mamy to doświadczenie takie, Bóg chce rozliczyć się z Achabem i prorok okazuje co się wydarzyło w tej sprawie:

 

"On zaś rzekł: Słuchaj przeto słowa Pańskiego: Widziałem Pana siedzącego na swoim tronie, a cały zastęp niebieski stał przy nim, po jego prawicy i po lewicy. A Pan rzekł: Kto zwiedzie Achaba, aby wyruszył i poległ w Ramot Gileadzkim? I jeden mówił to, a drugi owo. Wtedy wystąpił duch ( z małej litery powinno być) i stanął przed Panem i rzekł: Ja go zwiodę. A Pan rzekł do niego: W jaki sposób? A on odpowiedział: Wyjdę i stanę się duchem kłamliwym w ustach wszystkich jego proroków. Wtedy on rzekł: Tak, ty go zwiedziesz, ty to potrafisz. Idź więc i uczyń tak. Otóż teraz włożył Pan ducha kłamliwego w usta tych wszystkich twoich proroków, Pan zapowiedział tobie nieszczęście".

Ten duch kłamliwy potrafi okłamywać, zwodzić ludzi, potrafi powiedzieć, że to jest proroctwo i potrafi podrobić to. On potrafi, Bóg powiedział: Ty to potrafisz, idź. A więc ma umiejętności, żeby zwodzić ludzi, którzy myśleli sobie, że są prorokami a okazało się, że on napełnił ich proroctwem, on im poddał co oni mają mówić. A to było okłamanie: jedź, wygrasz, królu, będzie dobrze. Podczas gdy sprawa zupełnie miała inaczej wyglądać. A więc wiemy, że sam Bóg mówi o diable, że on potrafi kłamać i to tak kłamać, że człowieka oszuka i człowiek będzie przekonany, że to jest od Pana, że to jest proroctwo, a sumie będzie już mówić kłamstwo. Ten prorok Boży nie był okłamany, ponieważ Bóg pokazał mu, co się dzieje, w jaki sposób Bóg działa. On widział to wszystko i on wiedział, że tak to wygląda w tej chwili i że ci wszyscy myślący o sobie prorocy są oszukani i zwiedzeni, i oni są okłamani i okłamują też tego króla. A więc diabeł się nie mógł posłużyć Bożym człowiekiem, mógł się posłużyć tylko tymi, którzy żyli w sposób nieprawy. Prorocy, którzy żyli w grzechach i on mógł się nimi posłużyć. Prorok Boży żył w sposób prawy, a więc on nie miał do niego dostępu, za to Duch Boży miał dostęp do tego proroka i on wiedział jak wygląda sytuacja. Tamci nie wiedzieli, wydawało im się, że to Boży prorok jest oszukany i że on mówi nieprawdę, a oni mówią prawdę i tam różne swoje rzeczy demonstrowali.

A więc może i potrafi, i musimy uważać na to, żeby chodzić w uświęceniu, w czystości, bo od świętego człowieka, tak jak czytamy w Liście Jakuba, diabeł ucieka, kiedy my się poddajemy Bogu i świętość Boga spoczywa na nas, to diabeł nie ma jak sobie być tak po prostu. To dla niego jest porażające. A więc w tym doświadczeniu potrzebujemy, żeby Duch Boży napełniał nas i byśmy mieli tego, który wie wszystko, to potrzebujemy trwać w uświęceniu, w świętości. Tak jak Bóg jest święty i my mamy być świętymi.

W 2 Liście Piotra w 3 rozdziale, czasami się człowiekowi wydaje, że jest jakiś sprytny, rezolutny, potrafi kogoś okłamać, potrafi komuś nie powiedzieć do końca prawdy, potrafi to i tak sobie potrafi się poruszać, człowiek zadowolony jest że jest taki politycznie usprawniony i sobie radzi. Ale to diabeł jest tym, który zbiera żniwo wtedy. Dlatego dziecko Boże nie może być kręte, nie może mieć krętego myślenia, krętego mówienia, krętego działania, musi być proste, prawdziwe, uczciwe. I to jest ochrona Boża dla nas też, żeby wróg nas nie mógł tak sobie podejść i zwodzić, i podstawiać się, żebyśmy później myśleli, że to coś Bóg czyni. I w tym 3 rozdziale od 11 wiersza:

 

"Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimiż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności. Jeżeli oczekujecie i pragniecie gorąco nastania dnia Bożego, z powodu, którego niebiosa w ogniu stopnieją i rozpalone żywioły rozpłyną się. Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość. Przeto umiłowani, oczekując tego starajcie się, abyście znalezieni zostali przed nim bez skazy i bez nagany, w pokoju. A cierpliwość Pana naszego uważajcie za ratunek, jak i umiłowany brat nasz, Paweł, w mądrości, która mu jest dana, pisał do was. Tak też mówi we wszystkich listach, gdzie o tym się wypowiada; są w nich pewne rzeczy niezrozumiałe, które, podobnie jak i inne pisma, ludzie niewykształceni i nie zbyt umocnieni przekręcają ku swej własnej zgubie".

 

Tak jak Pan Jezus powiedział: Kto z Boga jest, ten słów Bożych słucha, kto nie jest z Boga, nie słucha. Ci ludzie słuchają i nie słuchają, mają swoje pomysły na Słowo Boże i oni poprzekręcają to słowo sobie jak im wyjdzie, ja sobie tam wymyślą, to sobie takie wnioski wyciągają ze Słowa Bożego no i ku własnej zgubie podążają właśnie tymi swoimi wymysłami biblijnymi, za nimi podążają i wtedy gubią się. Gdzie się gubią? Gubią się, że zamiast iść drogą Bożą i coraz więcej kosztować jak dobry jest Pan, to oni coraz więcej są zadowoleni gdzieś ze swoich wyczynów, ze swoich postępków.

 

"Wy tedy, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, miejcie się na baczności, abyście zwiedzeni przez błędy ludzi nieprawych, nie dali się wyprzeć z mocnego swego stanowiska".

 

Tu Piotr jeszcze bardziej to podkreśla, ci ludzie żyją w nieprawy sposób, dlatego oni w taki sposób też postępują, w taki sposób czytają Biblię, czytają w kontekście, żeby wykazać albo pokazać, ale nie żeby samemu zobaczyć jak oni wyglądają w sprawie tego słowa, żeby samemu podać się przemianom względem tego słowa. Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, to człowiek Boży wie, że najważniejszą sprawą jest to, żeby trwał w Chrystusie i żebym owocował w Chrystusie, żebym był gotowy na to, gdy to wszystko zostanie zniszczone, żebym mógł być w miejscu, które nigdy nie będzie zniszczone. A więc myślę o tym i wiem, że zamysły diabła są znane nam wszystkim, że on nie chce, żebyśmy tam się dostali, on chce żebyśmy zginęli, udało mu się w raju z Adamem i Ewą, udało mu się z nami na ziemi, a więc on chce, żebyśmy zginęli i nie trafili tam do tej wiecznej radości z Bogiem. A więc on walczy, a my musimy być też świadomi tej walki. Dlatego mówię, że ta walka, to nie jest tylko tu i tu, tylko ta walka ma wszystkie rejony w jakich my się poruszamy, w każdym rejonie, w każdym sposobie funkcjonowania, w pracy, nawet gdy jemy i pijemy, trwa ta walka: Czy będziemy to dla Pana, z Panem czy odpuścimy i pozwolimy diabłu, żeby nas skierował w stronę ciała? Kiedy skieruje nas w stronę ciała, od razu zaczynamy wchodzić w nieprawości jakieś, a kiedy mamy nieprawości, wtedy nam się wydaje, ale przecież Bóg nie będzie dochodził, Bóg nie jest taki, żeby miał zaraz tak dochodzić tego, jest łaska, jest czas fajny taki, po co się martwić, będziemy w wieczności. Już człowiek jest otępiały, już nie toczy prawdziwej bitwy, już się poddaje diabłu, a diabeł coraz bardziej odciąga, odciąga i raptem patrzysz, że człowiek był w sprawach Bożych, a za chwilę już go nie ma w sprawach Bożych. Co się stało? Sprawy Boże przestały być ważne? Nie, człowiek przestał cenić sobie to i zaczął cenić coś co diabeł pokazał, że to jest wartościowe, że o to warto walczyć, o to warto się kłócić, o to warto robić jakieś bezprawne rzeczy.

 

"Wzrastajcie raczej w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Jemu niech będzie chwała teraz i po wieczne czasy".

 

Chwała Bogu za to, że tak jest, że Bóg daje taką możliwość, żebyśmy mieli trzeźwość, a mamy Ducha Świętego, którego diabeł nigdy nie oszuka. A więc pilnujmy się, żeby Duch Boży nas miał. Człowiekowi takie się drobne sprawy jakieś wydają, a co tam to, co tam to. Z drobnych spraw robi się dużą sprawa i diabeł wie o tym, a więc on próbuje albo z tej, z każdej strony on jak lew ryczący chodzi wokoło szukając kogo by pożreć, a więc ogląda ciebie, mnie z każdej strony szukając gdzie my damy się mu podejść, oszukać, okłamać. Jeśli nie będziemy pilnować się prawdy, to nas oszuka, bo my nie jesteśmy odporni na jego kłamstwa, bo on pracuje nad kłamstwami w ten sposób, że on skupia się na naszym ciele, na potrzebach ciała, na wymysłach ciała, na sposobie funkcjonowania ciała i z tym przychodzi do człowieka, żeby człowieka zwieść i oszukać. A my mamy być wolni, my mamy być duchowymi ludźmi, nie cielesnymi, zmysłowymi, demonicznymi, tylko duchowymi, którzy wiedzą, że to jest jedyny czas, w którym my możemy uwolnić się od wszelkiej nieprawości i czynić wszelką prawość. A więc powinniśmy być rzetelnymi osobami porzucającymi zło, a przyjmującymi dobro. Chodzi o to, żeby porzucać jedno, a jeszcze bardziej porzuciwszy nie przyjmować tego już nigdy z powrotem, nigdy nie brać czegoś, o czym już wiemy, że jest złe, żeby nie co rusz nie borykać się, bo kolejny raz jak się borykamy z tym samym złem, to po jakimś czasie zostawiamy i już nie zwracamy na to uwagi no i masz pierwszy gwóźdź diabelski, a potem on na tym następne rzeczy, następne rzeczy i się zadomawia coraz bardziej i zamiast szczęścia, wdzięczności, zadowolenia, chwały, zupełnie co innego zaczyna napełniać człowieka.

List do Efezjan 5 rozdział od 3 wiersza:

 

"A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was, jak przystoi świętym. Także bezwstyd i błazeńska mowa lub nieprzyzwoite żarty, które nie przystoją, lecz raczej dziękczynienie. Gdyż to wiedźcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, z powodu nich bowiem spada gniew Boży na nieposłusznych synów. Nie bądźcie tedy wspólnikami ich. Byliście bowiem niegdyś ciemnością, ale teraz jesteście światłością w Panu postępujcie jako dzieci światłości".

 

A więc mamy doświadczenie, gdzie rozpusta, wszelka nieczystość, chciwość, nawet żeby nie była wymieniana między nami. Rozpusta, nieczystość, no pełno tych rzeczy, bezwstyd, błazeńska mowa. Niektórzy twierdzą, że cóż to takiego, przecież no nie przesadzaj, co będziemy tylko mówić jak w Biblii jest napisane? To już nie możemy innego, tylko będziemy po prostu tylko tak rozmawiać, jak to w Biblii jest? O tym co w Biblii jest? Przecież człowiek musi się pośmiać, musi się trochę rozruszać, no i tak rozruszają się, tylko, że stare emocje, stare sposoby i potem człowiek grzęźnie w różnych rzeczach. To jest bardzo ważna sprawa, tu każdy z nas musi naprawdę być otwarty, szczery wobec Jezusa, wobec Ducha Bożego, żeby nie gasić, żeby nie przeszkadzać. Wiele jest spraw, które Duch Święty musi, tak jak Paweł mówi, z bólem, z płaczem, będę walczył o was, żeby was przekonać, żebyście to porzucili. I tak jak Bóg mówi: W ukryciu płakać będę i zasmucony Duch Święty, który przyszedł, aby nas prowadzić w chwale, a tutaj zupełna przeciwność się pojawia człowiek, który się opiera, który po swojemu chce coś realizować cały czas.

A więc lepiej wiedzieć o tym, że to jest złe i trzeba po prostu uciekać od tego. Tam diabeł znajduje sobie miejsce właśnie, żeby wciskać się i zamykać ludziom później usta na dobro, na miłość, na to, co święte, co nieskalane, no bo nie może z tego samego źródła i to i to płynąć. A więc w sumie człowiek później myśli: No tak robiłem coś takiego i teraz miałbym mówić coś. No i człowiek wpadł w dół po prostu, no bo wpadł w to zło i teraz jeszcze to zło oddziela go od dobra i człowiek pozostaje w tym złu. No powoli: to może Bóg nie chciał nigdy, żebym ja był zbawiony. Już wtedy diabeł różne rzeczy zaczyna mówić do człowieka i człowiek już no, może faktycznie? Przecież napisane przed założeniem świata już postanowił, a więc może mnie nie ma w tej liczbie. A człowiek zapomina, że jest napisane, że Bóg chce żeby wszyscy byli zbawieni, a więc, żeby się modlić też i za władców, za królów, za innych, że nie chce, żeby grzesznik zginął ale raczej, żeby się upamiętał i żył.

Księga Objawienia 12 rozdział, a więc musimy być prawdziwi. Najgorzej jest jak człowiek się zamknie i udaje, że to nie o nim mowa. My wiemy jakie uczucia nami władają, co nas hamuje przed tym, aby być prawdziwymi. My wiemy i najgorsze kiedy przed Duchem Świętym próbujemy udawać, że tak nie jest. Lepiej, żeby to zniszczył, żeby uwolnił nas od tej wszelkiej rzeczy. Lepiej, żeby nas wyprowadził, bo przecież my tego potrzebujemy, chodzić na wolności, mieć swobodę uczuć, swobodę słów, swobodę relacji po prostu. My potrzebujemy tego najbardziej. I to, co nabyliśmy w starym życiu, to nie ma znaczenia jacy byliśmy w starym życiu. Stare przeminęło, to wszystko stało się nowe, więc nie powinno stare życie wpływać na nasze decyzje dzisiaj, bo wszystko stało się nowe, inne, Chrystusowe, a wiec nie powinniśmy próbować starym życiem manipulować to nowe życie: no ja jestem tak przyzwyczajony, ja jestem tak przyzwyczajona. Co to nasze przyzwyczajenia, skoro stare przeminęło, a wszystko stało się nowe, nowe przyzwyczajenia, nowe pragnienia, nowe dążenia, nowy człowiek, a nowy człowiek już nie jest taki jak tam czytałem po prostu jest wolnym człowiekiem, jest otwartym człowiekiem, aby razem budować, aby razem czynić to, co potrzebne. Co tu czytamy w tym 12 rozdziale i w 9 wierszu:

 

"I zrzucony został ogromny smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, który zwodzi cały świat; zrzucony został na ziemię, zrzuceni też zostali z nim jego aniołowie."

 

A więc został zrzucony.

 

"I usłyszałem donośny głos w niebie mówiący: Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem.”

 

Mamy olbrzymie doświadczenie na ziemi, niebo wie, niebo uwolnione już zostało od oskarżyciela, ale my mamy go tutaj, na ziemi. Jak mamy się obronić przed nim? Jak mamy wygrać, żebyśmy nie chodzili cały czas sponiewierani po prostu przez różne nastawienia, pomówienia, kombinacje. Jedyne miejsce to jest po prostu być w Chrystusie, bo w Chrystusie tego nie ma. A więc schowajmy się w tym miejscu i nie udawajmy bohaterów, że sobie damy radę. Nikt sobie nie da rady z diabłem. To jest tak podstępny duch, że skoro aniołów pooszukiwał tam w niebie, to co tu na ziemi dopiero po prostu. A więc nie tyle chodzi, żeby mamy mówić, że mamy się bać diabła, mamy się bać Boga, ale mamy wiedzieć, że to jest kłamca, że to kłamca, który kłamie, cały czas kłamie. Jak się człowiek da okłamać, to on już nie jest jak dziecko Boże, jest jak oszukany człowiek i wtedy zachowuje się już nie swobodnie, nie jest na wolności, jest zamknięty w jakimś okłamaniu i wtedy diabeł trzyma wielu wierzących ludzi, trzyma w jakiś pułapkach, a to w tej, a to w tamtej. Zależy tylko na co człowieka szło mu wziąć, na co dał się złapać człowiek. Bo my wiemy jak powinno wyglądać życie dziecka Bożego. Ono powinno być swobodne, szczęśliwe, wdzięczne, otwarte, prawdziwe, znoszące wszelkie przeciwności w duchu łagodności i zwycięstwa. A więc dziecko Boże jest zwycięzcą kroczącym po wężach i skorpionach. Mamy świadomość, że jest tu na ziemi i szaleje, bo wie, że to jest jego ostatni rejon, w którym jeszcze coś może popsuć, już do nieba nie ma wstępu, już koniec. A więc tu jest ostatnie jego miejsce i szaleje, bo wie, że tu też ma wyliczony czas. A więc my musimy mieć świadomość, że jesteśmy narażeni na wszelkie okłamania.

Jeżeli my nie będziemy poznawać prawdy, nie będziemy poznawać dzięki Duchowi Świętemu Jezusa Chrystusa, to my nie damy rady po prostu ostać przed tymi kłamstwami, bo jest ich za dużo, za dużo rejonów mamy tutaj, w których się poruszamy na ziemi, żeby obronić te rejony przed diabłem, przed jego okłamywaniem, fizycznie czy duszą, emocjami wszystkimi. On w różny sposób podchodzi i uderza. A więc po co stracić coś co jest cenne i wieczne, mając świadomość, że on szaleje, ale przecież nie ma miejsca w Chrystusie dla diabła, a więc kiedy my trwamy w Chrystusie, nie ma tam miejsca dla niego, on nie może za nami tam wpaść. Tak jak faraon nie mógł pójść za Izraelem przez Morze Czerwone, musiał zostać tam.

Trwajmy w Chrystusie, pamiętajmy, że Duch Święty jest nam koniecznie potrzebny, bo on jest tym, który jest Duchem Prawdy, a więc wszelkie kłamstwo jest zniszczone, kiedy Duch Prawdy napełnia nas prawdą. Wszelkie kłamstwo napotyka na prawdę, a prawda jest silniejsza od kłamstwa, prawda zwyciężyła kłamstwo. Przez prawdę mamy dzisiaj zbawienie, pojednanie z Ojcem, a Jezus jest prawdą.

Trwajmy w prawdzie, bądźmy świadomi, naprawdę jest mnóstwo rejonów, może Bóg nam da rozmawiać o tych rzeczach, ile jest w naszym ciele punktów, o które diabeł może się oprzeć i nas sponiewierać, zniszczyć wręcz nasze radowanie się Chrystusem, zabrać nam szczęście należenia do Boga, zabrać nam szczęście budowania się na Boży dom razem, oddzielić i uczynić osobnych ludzi, osobków takich, żyjących swoim mniemaniem gdzieś tam. No wszystko cokolwiek tylko będzie przeszkadzać nam, abyśmy żyli prawidłowo i funkcjonowali prawidłowo tu na ziemi.

Mamy Jezusa i to całe nasze szczęście na tej ziemi jest, że jest Jezus, że mamy Przyjaciela, który napełnia nas Swoim Duchem abyśmy wygrali. Wtedy się przestaje liczyć cielesne, niech się przestanie liczyć cielesne, nie bądźmy ani skąpi, ani chytrzy, ani zapobiegliwi tacy ponad wymiarowo, ani nie kręćmy się cały czas koło siebie, nie bądźmy czarnowidzący, nie bądźmy fantastyczni, po prostu wszystko musi zginąć, musimy być trzeźwi, rozumiejąc to, że czas na ziemi jest krótki i potrzebujemy przejść przez ten czas w czysty sposób, żeby trafić do wieczności, żeby diabeł nas poprzez nasze ciała nie wciągnął w jakieś zwiedzenie, oszukanie i nie oddzielił nas od zbawienia, które mamy w Jezusie Chrystusie. Pamiętajmy o tym wszyscy, czy to w domach, mąż, żona, bo to jest najważniejszy punkt, bo dzieci są mniejsze, ale mąż i żona są więksi, dorośli, a więc muszą pilnować tej strefy, żeby między nimi nie było starć, zwad, żeby między nimi nie było kłótni o jakieś rzeczy, żeby umieli pokutować, szukać rozwiązań Bożych, żeby byli sobie bliscy przez tą świadomość, że to nie jest walka z ciałem i krwią, ale z diabłem jest walka, żeby jak najszybciej ustępować z tego co człowiek sam prowokuje z diabłem, przychodząc z myślami diabelskimi jakimiś, uderzając w drugą osobę tym, co diabeł napakuje do głowy po prostu i sobie myśląc, a cóż to wielkiego. Ale kiedy człowiek sam dostanie takiego ciosu, to raptem stało się coś wielkiego, ale kiedy sam zadaje takie ciosy, a co to wielkiego, przecież chrześcijanie powinni to znieść. Ale kiedy w drugą stronę, to już jak mogą chrześcijanie takie rzeczy robić? Rozumiecie, taki jest diabeł i człowiek sam demonstruje to, kiedy nie jest prawidłowy, czy prawidłowa w tym postępowaniu. 2 Tesaloniczan, 2 rozdział i tu mamy słowa apostoła, a wiemy jakbyśmy tam prześledzili na ziemi te różne nauczania na temat przyjścia Jezusa Chrystusa, to naprawdę różne są fantazje. A Paweł pisze tak:

 

"Co zaś się tyczy przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i spotkania naszego z nim, prosimy was bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański. Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwiedzie (tu jest napisane, nie zwodzi tylko dokładnie czas jest ten nie zwiedzie), bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia".

 

Nie nastąpi dzień powrotu Jezusa Chrystusa szybciej zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, nie przyjdzie wcześniej. A ludzie mówią, że przyjdzie wcześniej i bałamucą ludziom, że oni nie będą musieli być w czasie kiedy będzie antychryst na ziemi, bo już Kościoła nie będzie. Bałamucą ludzi, oszukują, zwodzą, a Paweł mówi: Nie dajcie się zbałamucić, ani oszukać, nie przyjdzie dzień Pański wcześniej aż to musi się wykonać.

 

„Przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za boga.”

 

To się musi wszystko wykonać.

 

„Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem? A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie. Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje nie zejdzie z pola. A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezusa zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów. I wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, Aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości".

 

A więc znowuż mamy ostrzeżenie przed tym, abyśmy nie dali się zwieść, abyśmy byli świadomi tego. Musi się wszystko wykonać, musi przyjść ten syn niegodziwości, muszą być znaki, cuda na ziemi, różne fantastyczne przeżycia, różne tam, w których ludzie będą pod wielkim wrażeniem tej mocy, tej siły, tego działania, ale to będzie każdy, który ma upodobanie w nieprawości, który lubi żyć w nieprawości. Co innego jeżeli człowiek nienawidzi nieprawości i szuka Bożego rozwiązania, żeby opuścić je, pokutuje, stawia się przed Bogiem. A więc Bóg widzi, że ten człowiek, nie jest jego przyjemnością żyć w takim doświadczeniu, a więc Bóg pomoże, tak jak jest powiedziane, jeśli przychodzimy, wyznajemy, to Bóg jest wierny i przebacza i daje człowiekowi oczyszczenie i możliwość ratowania się dalej.

Pamiętamy, to jest bardzo ważna sprawa, miłość prawdy, miłość po co my jesteśmy wierzącymi ludźmi, że nie żyjemy już dla siebie, ale dla Pana. Ukochajmy to całym sobą, bo to jest cenne, żyć dla Pana, myśleć o Panu, żeby nie łączyć tych dwóch żyć ze sobą i próbować stare z nowym jakoś to ciągnąć te dwa wozy po prostu. To nie da rady, nie ma szansy, żeby człowiek mógł prawidłowo chodzić przed Bożym obliczem, kiedy dalej stare życie telepie się tam jeszcze swoim dalszym pożądliwym przebywaniem. A więc mamy ostrzeżenie, żebyśmy nie wierzyli jeżeli ktoś będzie przychodził i mówił, że no my znikniemy wcześniej, albo jacyś inni albo nie wiadomo kto tam jeszcze będzie. Nie ma tak po prostu, Kościół przejdzie przez to i będziemy gotowi na to, żeby spotkać się z Panem jak wróci.

W 1Liście Jana w 3 rozdziale. Myślę, że o to też chodzi Panu w dzisiejszym naszym rozmawianiu, żeby nas uczulić, żebyśmy byli trzeźwi, żebyśmy nie chodzili jakbyśmy nie wiedzieli o tym, że tak jest, że tak rzeczywiście jest, że wróg będzie co dzień nieustannie próbował nas podejść, a to z tej, a to z tej strony, a my musimy dać mu odpór miłując prawdę, miłując Chrystusa i nie dając się łapać na te jego przynęty, na to użalanie się nad nami, czy to pocieszanie nas w sposób diabelski, no skoro inni robią, to co się będziesz oskarżał, rób tak samo jak inni robią, naśladuj ich, skoro oni mogą sobie tak swobodnie żyć, to też sobie zacznij żyć swobodnie. No takie pokusy diabelskie, żeby zrezygnować z przynależności do Chrystusa, a zająć się czymś nieprawym. I w tym 1 Liście Jana 3 rozdział od 7 wiersza:

 

"Dzieci, niech was nikt nie zwodzi, kto postępuje sprawiedliwie, sprawiedliwy jest jak On jest sprawiedliwy".

 

I tu w rzeczywistości jest słowo "zwodzi" nie "zwiedzie" tylko zwodzi. Więc kolejny raz, kolejny raz, kolejny raz ktoś mówi: przestań to takie święte co ty nie grzeszysz, za kogo ty się uważasz, człowieku. I tak przychodzi i zwodzi, i gada, i gada cały czas i mówi: No, przecież zobacz ile ludzi żyje w różnych rzeczach i są zbawieni, a ty tam, to nie rozumiesz co Jan pisze w ogóle, kto może żyć bez grzechu na ziemi? I tak zwodzi i próbuje, i uderza, i uderz i uderza.

 

"Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie. Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził".

 

I to, co mówiliśmy ostatnio o życiu Jezusa Chrystusa, gdy nie żyjemy my, a żyje w nas Jezus Chrystus jest nie możliwe, żebyśmy grzeszyli, bo Jezus nigdy nie grzeszy. A więc życie Jezusa w nas nie grzeszy. I o tym pisze Jan, gdy my się narodziliśmy i żyjemy nie my, ale Jezus żyje w nas, to jakże byśmy mieli grzeszyć. Grzeszymy my, gdy diabłu się uda nas podejść gdzieś i nastraszyć albo nastawić, coś takiego zrobić z cielesnymi rzeczami. Księga Objawienia 2 rozdział 20 wiersz:

 

"Lecz mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi(…)”

 

Aż dziwne to słowo, że ta fałszywa prorokini Izebel zwodzi sługi Boże, Rozmawialiśmy niedawno tam o tej Kathryn Kuhlman, co tam wielu tych chodziło do niej, gdzieś tam nawet niektórzy chodzili później na grób jej, żeby się modlić czy tam inne rzeczy. No różne rzeczy się działy po prostu. Dzisiaj to tam różne przewracania, dmuchania i ludzie się przewracają i inne rzeczy się tam dzieją, ale w sumie wiemy, że niektórzy znani też się ocierali o nią, pewno innych też jest Izebel różnych, które uważały się za prorokinie pouczające jak mają służyć inni i co robić? Uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom. I tak sobie pomyślałem o tym wszeteczeństwie, na pewno zwróciliście uwagę, że większość tych ludzi oni trafiali do biskupa Rzymu i nawet potrafili całować go w ten pierścień. A więc większość z nich trafiała w ekumenie, w wszeteczeństwo, zaczęli się łączyć z wszetecznicą i zaczęli z nią poczuwać się w porządku, a więc zaczęli współpracować coraz bardziej i jak to wyszło, tam jakieś wymieniane były i znane nazwiska ludzi, którzy dziwnym trafem każdy z nich trafiał do biskupa Rzymu i mieli z nim audiencję, rozmowy. A rzeczy ofiarowane bałwanom, to te wszystkie kłamstwa diabelskie, które musieli zaakceptować też wszystkie bałwochwalcze rysunki czy inne rzeczy, rzeźby skoro gotowi byli się łączyć z kimś kto takie rzeczy czyni, to znaczy, że zaakceptowali. Jak to się stało? Obłęd, normalnie obłęd. Już w tej chwili nie pamiętam dokładnie nazwisk, kiedyś tam dawno, dawno temu słyszałem, ale co jakiś czas mi się gdzieś trafiało a to ten był tam, a to ten był tam, nawet zdjęcia są jak tam był z nim przebywał u niego. Więc w sumie sporo ich tam trafiło. I to jest to właśnie, że mogli kiedyś służyć Bogu ale potem dali się zwieść i oszukać i okazało się, że mieli wyższe poznanie, że Bóg jest miłością, że Bóg skupia wszystkich ludzi, że Bóg kocha itd. itd. Wyższe poznanie i już się łapali na to wyższe poznanie. I tak diabeł mógł złapać nie jednego. I tutaj nawet jest powiedziane:

 

"I dałem jej czas, aby się upamiętała, ale nie chce się upamiętać we wszeteczeństwie swoim. Toteż rzucę ją na łoże, a tych, którzy z nią cudzołożą wtrącę w ucisk wielki, jeśli nie upamiętają w uczynkach swoich".

 

I to może wychodzić po prostu z tych babilońskich jakiś nauk różnych i później przenikać gdzieś i ten duch kłamliwy wnika w taką prorokinię i zaczyna fałszywie prorokować i mówić, że to Bóg kieruje w ten sposób, a potem nawet, jak słyszałem, czytając pewną pozycję i to też taką, że ten człowiek pisze, że i diabeł będzie też w końcu zbawiony, że Bóg nikogo nie straci. A więc to ten duch jest tak fałszywy, że mówi w ten sposób nawet. A więc ostrzeżenie jest bardzo mocne, aby uważać, aby nie łączyć się z wszeteczeństwem, z bałwochwalstwem, z jakimkolwiek fałszem, trwać w Chrystusie i pozostać wiernymi Panu.

List do Galacjan 1 rozdział od 6 do 9 wiersza:

 

"Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii. (że dajecie się odciągnąć do innej ewangelii). Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty. Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!”

 

Nie ma innej ewangelii. To co jest zapisane w Słowie Bożym, to jest ewangelia innej nie ma, wszystkie rozwinięcia, dowinięcia, przewinięcia są fałszem, są kłamstwem. Dlaczego to wiemy? Dlatego, że jak będziemy to czytać dalej, Bóg dał to, co jest potrzebne i nic do tego już nie można dołożyć ani też nie wolno z tego nic ujmować. To co jest napisane tak jest i amen, i koniec. Diabeł próbuje to przekręcać i manewrować między wierszami czy cokolwiek innego, żeby zmienić tą ewangelię w inną ewangelię. No tak jak wiem, że tam przyszli do tych Galacjan i to: jak dacie się jeszcze obrzezać, to będzie w porządku, wierzcie w Jezusa, wszystko dobrze, ale jeszcze obrzezać się i będzie dobrze. A więc nie ma o obrzezaniu w ewangelii, żeby ci, którzy się naradzają z Boga, żeby się mieli obrzezywać. A więc nie ma potrzeby, żeby się obrzezywać, ale niektórzy przychodzili i mówili, że jest potrzeba i tak ma być. No i wtedy zwodzili, oszukiwali. Paweł mówi: Tak jest, taka ewangelia i już nic nie będzie tutaj zmieniane.

Mamy pewność, że mamy to, co jest potrzebne i że nie musimy się obawiać, to, co czytamy gdzieś, to może tłumaczeniach są jakieś błędy, to też z pomocą Pana możemy je zobaczyć i zobaczyć jak faktycznie być powinno, ale całe przesłanie ewangelii, każde to słowo, które mówi o Ojcu, o Synu, o Duchu Świętym, o Kościele, o sposobie działania, nie będzie w żaden sposób przemienione. Możemy być pewni, że w ten sposób właśnie jak jest opisane działał Jezus Chrystus, w ten sposób działa Duch Święty, tak się wszystko wykonać musi. A więc mamy pewność, że to co mamy tutaj musi nam to służyć w rozpatrywaniu każdej sprawy, na którą się napotykamy, każdej.

Może na chwilę zajrzymy do 2 Listu do Tymoteusza 3 rozdział 16 i 17 wiersz:

 

"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości. Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła wyposażony".

 

A więc Słowo Boże, Pismo Święte, służy nam do wykrywania błędów. To ono musi być pełne, gdyby było niepełne, to nie moglibyśmy wykrywać błędów. A więc Paweł mówi: Ewangelia jest pełna i nic nie będzie w niej zmienione. Jeżeli ktokolwiek przyjdzie i będzie mówić co innego, to jest z ducha kłamliwego, z ducha diabelskiego, nie wierzcie mu wtedy i nie pozwalajcie, aby on przemieścił wasze myślenie w inny sposób, żeby odczytywać teraz Pismo Święte, a diabeł potrafi, potrafi tak manewrować słowem, żeby je inaczej odczytać niż ono zostało podane i później ludzie mają doświadczenie, bo w rzeczywistości już nie czytają Biblii tylko czytają przekład diabelski Biblii, skombinowany przez diabła. Słowo Boże jest całe, pełne i potrzebne, abyśmy mogli wykrywać czy to jest Pan, czy to nie jest Pan. Paweł wiele się obawiał, pamiętamy jak pisał tam do Koryntian, obawiam się czy was wąż już nie podszedł i nie zwiódł was i nie odciągnął od prawdy, że wielu przybiera postać aniołów światłości, jak i diabeł, aby o ile można zwodzić ludzi.

Mamy doświadczenie cały czas musimy uważać na siebie, żebyśmy byli my czyści, wolni, prawdziwi, nie byli niebezpieczni dla innych, nie byli pokręceni ale prości, prawdziwi, to znaczy wyprostowane wszystko w nas, w myśleniu, w działaniu, w mówieniu, żeby nie było tak, że jedno mówimy, drugie myślimy, trzecie robimy, żeby nie było widać, że to jest pokręcone, że to nie trzyma się prawdy. Ale by było widoczne w nas coraz bardziej, że ta prawda Boża napełnia nas i dzięki tej prawdzie żyjemy. I to jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne, aby tak mogło być. Wiemy, że to Duch Święty czyni w nas, a więc niech to Duch Święty czyni, abyśmy byli prawdziwi we wszystkim. On jest Duchem prawdy, a więc my jako uczniowie prawdy też powinniśmy być prawdziwi.

Kiedy czytamy Biblię jakby spotykamy dwa duchy, duch prawdy i duch kłamstwa. Duch prawdy przyszedł od Ojca i Syna, żeby napełnić na uwielbieniem Jezusa, duch kłamstwa przychodzi, aby zabrać nas od uwielbiania do czegoś złego. Rozumiecie, chwalisz Boga w Duchu Świętym, cieszysz się i przychodzi ten kłamliwy duch i próbuje cię wyciągnąć przez jakieś nastawienia, złe słowa, cokolwiek, żeby człowieka odciągnąć od chwały i żeby człowiek zaczął się borykać z czymś złym. Słowo Boże mówi: Nie myślcie o złym, myślcie o dobrym, myślcie o tym, co w górze, co miłe i pożyteczne. A więc Duch Święty przychodzi, abyśmy uwielbiali, chwalili Boga, byli szczęśliwi i wdzięczni, a duch kłamstwa przychodzi, żeby nas odciągnąć od tego szczęścia i kiedy widzisz brata czy siostrę odciągniętych, to znaczy, że jakieś kłamstwo dopuścili do swego serca, bo w Duchu prawdy jest uwielbienie Jezusa, jest chwała, jest wdzięczne, zadowolone serce, które jest szczęśliwe, że Pan zajął się wszystkim, a Duch Boży wykona to wszystko, co jest potrzebne, abyśmy dzisiaj żyli i całą wieczność żyli. A więc wiedząc o tym pilnujmy się, żeby nikt nam nie zabrał czasu, który jest najlepiej kiedy spędzimy uwielbiając Pana w Duchu Świętym, w prawdzie chwaląc Ojca w niebiesiech i dlatego to jest potrzebne, abyśmy o tym wiedzieli. Pan Jezus to też powiedział, że diabeł jest ojcem kłamstwa, że on w prawdzie nie wytrwał, ale jest kłamcą, jest tym, który wprowadza kłamstwo, próbuje zakłócić cokolwiek. Wiedząc o tym pamiętamy po co przyszedł Duch Święty, żeby nas wprowadzić w prawdę, w kosztowność prawdy. Jeżeli widzimy, że nasze ciało nie zgadza się z prawdą, to musimy krzyżować ciało, a nie oddzielać się od prawdy. Prawda jest zbyt cenna, żeby ją porzucić. A więc raczej straćmy coś cielesnego, niż mielibyśmy stracić coś prawdziwego. Bądźmy gotowi na to, bo to będzie taka cena, cenę musimy płacić. Jeżeli nie będziemy chcieli jej płacić, to wtedy diabeł nas odciągnie od Pana i będziemy robić głupie rzeczy na tej ziemi.

W 2 liście do Tymoteusza, 3 rozdział 13 wiersz:

 

"Ludzie zaś źli i oszuści coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając".

 

Jeżeli człowiek wierzący nie ma uroczystego nastroju serca i chodzi w jakiś  zgorzelach, w jakiś nastawieniach, to żyje w błędzie, bo to jest błąd, to tak jak robi ktoś urządzenie i wykazuje błąd. No w instrukcjach jest pokazane numer błędu, to jest tu i tu jest błąd, a więc jest ułatwienie w tym momencie, żeby znaleźć błąd. To samo, mamy Biblię po to, żebyśmy znaleźli gdzie jest błąd. Jeżeli pojawia się ten błąd, to znaczy, ze tu, w tym i w tym miejscu dopuściliśmy coś, czego nie powinniśmy dopuścić i to trzeba usunąć. Usuniemy, znowuż mamy otwartą przestrzeń, niebo jest miejscem naszego zadowolenia i korzystamy z tego, co do nas przyszło z nieba.

W Ewangelii Marka w 12 rozdziale. Lepiej, żebyśmy poradzili sobie, jak już skończymy bieg, to chwała Bogu, żeby tak jak Paweł powiedział: Biegu dokonałem, wiarę zachowałem, dobry bój bojowałem, wygrałem, i teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości i wszystkim tym, którzy umiłowali dzień powrotu Pana. A więc wygrajmy, bądźmy rzetelni, musimy cierpieć, musimy ucierpieć, to nie jest tak, że my umkniemy nie będziemy cierpieć i sobie wejdziemy. Musi to nasze ciało pocierpieć, musimy doznać, że jemu jest zabierane to, o co ono walczy. Musimy doznać, że Duch Boży wygrywa nad ciałem i my doznajemy uwolnienia, że nie ciało nami kieruje, nie ciało nas blokuje, że Duch Święty prowadzi nas w wolności należących do Boga. Po to jest właśnie i krzyż, i Duch Święty, który przyszedł, abyśmy uwolnieni od tych ciał mogli doświadczać, że teraz to jest właśnie życie, to jest życie, które przyszło z nieba. I tu w Ewangelii Marka w tym 12 rozdziale, od 24 wiersza, wiemy co ci ludzie tam przyszli i wymyślili sobie jakieś tam wydarzenie, żeby Pana Jezusa oszukać, podejść tam. I Pan Jezus odpowiada im w ten sposób, od 24 wiersza:

 

"Odpowiedział im Jezus: Czy nie dlatego błądzicie, że nie znacie Pism, ani mocy Bożej?”

 

 Czy nie dlatego błądzicie, bo nie znacie Pism? Jezus im mówi wprost: Nie znacie Pism, dlaczego błądzicie, dlaczego nie zaczniecie poznawać, co jest napisane? Dlaczego nie zajmiecie się tym? Dlatego Paweł też mówi: Czytajcie Pismo, rozpatrujcie, zastanawiajcie się, jak wygląda nasze życie względem tego, co jest napisane w Ewangelii? Co jest napisane w Nowym i Starym Testamencie, żebyśmy umieli to, jak ten mądry gospodarz prawidłowo używać ku naszemu dobru, jak i tych, którzy mogą nas słuchać. A w Przypowieści Salomona, w 14 rozdziale i w 22 wierszu:

 

"Na pewno błądzą ci, którzy knują zło, lecz ci, którzy przemyśliwają nad dobrem doznają miłości i wierności".

 

Na pewno błądzą ci, którzy knują. Nawet Słowo Boże mówi, że gdzieś na łożu leżąc nie raz knują coś tam, myślą sobie, co tu złego, jak to odegrać nie wiadomo co i dlatego Słowo Boże mówi, że błądzą tacy ludzie, ale ci, którzy zajmują się dobrem doznają miłości, kosztowności poznawania Boga. A więc myślmy o tym co dobre, miłe i pożyteczne, o tym myślmy. Myślmy o tym, co buduje, co łączy, co usuwa ze zgromadzenia wszelkie zło, bo to jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne.

List do Hebrajczyków 5 rozdział 1 i 2 wiersz:

 

"Albowiem każdy arcykapłan, wzięty spośród ludzi, bywa ustanawiany z ramienia ludzi w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy. I mógł współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą, skoro i on sam podlega słabości".

 

Nie znacie Pism, nie wiedzą i błądzą, a my dostaliśmy wszyscy możliwość, żebyśmy wiedzieli i nie błądzili, żebyśmy nie tracili czasu na kręcenie się za czymś, co nic nikomu nie da, żebyśmy nie chodzili drogami bezbożnych, żebyśmy nie błądzili jak oni tylko byśmy szli drogą sprawiedliwych, abyśmy wykorzystywali dobrze czas.

List do Tytusa 3 rozdział od 3 wiersza:

 

"Bo i my byliśmy niegdyś nierozumni, niesforni, błądzący, poddani pożądliwości i rozmaitym rozkoszom, żyjący w złości i w zazdrości, znienawidzeni i nienawidzący siebie nawzajem. Ale gdy się objawiła dobroć i miłość do ludzi Zbawiciela naszego Boga. Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, Abyśmy usprawiedliwieni łaską jego stali się dziedzicami żywota wiecznego, którego nadzieja nam przyświeca. Prawdziwa to mowa i chcę abyś ty przy tym obstawał, żeby ci, którzy uwierzyli w Boga, starali się celować w dobrych uczynkach. To jest dobre i użyteczne dla ludzi".

 

Wykorzystujmy czas na dobro, wykorzystujmy czas na to, co miłe jest Bogu. Pokonamy wszystkie przeciwności, wygramy w tych wszystkich sprawach, bo Pan jest z nami, to któż przeciwko nam. Ale trwajmy w Chrystusie, nie chodźmy za ciałem, chodźmy za Duchem Świętym. Pamiętajmy, to nie ciało ma nas prowadzić i nie ono ma wyrokować, bo ciało już zaprowadziło nas w wiele błędnych pomysłów i nic z tego dobrego nie wyszło. Jeszcze na koniec List do Efezjan 4 rozdział od 10 wiersza:

 

"Ten, który zstąpił, to ten sam, co wstąpił wysoko ponad wszystkie niebiosa, aby napełnić wszystko. I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, Aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, Aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej. Abyśmy już nie byli dziećmi, miotanymi i unoszonymi lada wiatrem nauki przez oszustwo ludzkie i przez podstęp prowadzące na bezdroża błędów. Lecz abyśmy będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa, Z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje się samo w miłości".

 

Tym bądźmy zajęci a pewną rzeczą jest gdy będziemy zajęci tym, co Bóg chce, abyśmy byli zajęci, Duch Święty będzie nas strzegł i poznając prawdę i miłując prawdę będziemy zachowani od wszelkich kłamstw, będziemy szczęśliwi w Panu zawsze, radujący się w Panu zawsze. Amen.

Lista nagrań w tym folderze